MODOWE ŚWIĘTO W RADOMIU

Tegoroczne święto mody w Radomiu, czyli Radom Fashion Show, miało dwie odsłony. Pierwszą było spotkanie z Jerzym Antkowiakiem w Kamienicy Deskurów. Miejsce nieprzypadkowe. Tam od czerwca trwa wystawa pt. „Tkacze historii – pięć dekad Mody Polskiej”.

Jej kurator, Przemysław Zieliński wraz z projektantką obuwia Romą Madej poprowadzili rozmowę w człowiekiem – legendą świata polskiej mody lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, może i części dziewięćdziesiątych.

Na wystawie jest wiele odniesień zarówno do  projektów modowych Jerzego Antkowiaka, jak i bogatego życiorysu zawodowego tego kreatora. Urodzony 89 lat temu w Wolsztynie już w czasach swojego dzieciństwa stykał się z modą, mając mamę, która prowadziła własną pracownię kapeluszy. W latach młodości marzył o dziennikarstwie, którego choć nie skończył w sensie uzyskania dyplomu, do dziś realizuje się w roli felietonisty prasowego lokalnej gazety. Wiedzę  z zakresu sztuki zdobył podczas ukończonych studiów w Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych /dziś ASP/ we Wrocławiu.

Nazwisko Jerzego Antkowiaka nierozerwalnie związane jest z przedsiębiorstwem państwowym  „Moda Polska” i jej legendarną dyrektorką artystyczną Jadwigą Grabowską. Do upadłości tej firmy w 1998 r. wraz z Grażyną Hase i Barbarą Hoff wszyscy tworzyli trendy w markowym przemyśle odzieżowym, będąc ambasadorami polskiej mody w prestiżowych pokazach organizowanych na wybiegach Paryża czy Mediolanu.

Wieczorem Jerzy Antkowiak wraz z wnuczką, też projektantką, obejrzał kreacje zakwalifikowane do  finału Radom Fashion Show. Jego typ, niestety, nie zdobył żadnej nagrody. Jednak z dużym szacunkiem wypowiada się o współczesnym pokoleniu ludzi mody. Paprocki, Brzozowski, Zień – młodzi, gniewni. Ale to już nie moja galaktyka – powiedział.

Autorka tekstu oraz zdjęć Barbara Pikiewicz

Zapoznaj się z innymi artykułami